Przedpremierowo "Liczone w latach" Joanna Chodak

Czy można kochać kogoś od wielu lat i wciąż nie być pewnym, że to odpowiedni człowiek? Można. Czy można wciąż do siebie wracać i wciąż znikać ze swojego życia? Można. Ale...czy tak da się żyć? Nie.  

Co zrobić kiedy myślimy o jednej osobie nieprzerwanie, każdego dnia i nawet, gdy zadaje się nam, że los jest przychylny, zawsze stoi między nami ściana?

Anka, główna bohaterka to kobieta sukcesu. Młoda, a jednak spełniona zawodowo, posiada dwie cudowne przyjaciółki, ma wspierających rodziców, jest mądra i piękna, a co najważniejsze zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę. Każdy z nas chciałby być równie obdarzonym przez los człowiekiem, co Ania. Jednak dziewczyna nie może poradzić sobie z jedną sprawą, dawną miłością, która prześladuje ją od małego.  

Książka Joanny Chodak to perfekcyjna pozycja do czytania przy kominku, z lampką wina i pudełkiem chusteczek. Niewielka ilość stron i prosty, a zarazem dosadny język sprawiają, że pochłaniamy ją w całości przy jednym posiedzeniu. 

Tutaj nie ma przesytu, niepotrzebnej powagi. Dostajemy prawdopodobną historię, która może przydarzyć się każdemu. Dodatkowo autorka skradła moje serce tworząc kobiecą postać świadomą swoich zalet i gotową by podbić świat. Pisarka zwraca uwagę na przykre strony naszego życia, od których nie ma ucieczki, nie próbuje nam wmówić, że miłość jedynie uszczęśliwia.

"Liczone w latach" to wciągająca historia o niesłabnącym uczuciu, która sprawi, że zastanowicie się nad swoim życiem. Polska autorka napisała książkę na miarę "Światła, które utraciliśmy".

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res. Premiera już niedługo.

Pozdrawiam,
Gabcia