"Leah gubi rytm" Becky Albertalli



Pamiętacie Leah Burke, przyjaciółkę głównego bohatera książki „Simon oraz inni homo sapiens” (teraz znanej też jako „Twój Simon”)? Jeśli tak, to na pewno cieszyliście się z jej powrotu tak samo jak ja! W końcu Becky Albertalli stworzyła wręcz kultowy tytuł LGBTQ+ dla młodzieży, jak można było zatem przejść obojętnie wobec jej kolejnego dzieła; zwłaszcza, że postać Leah pozostawiła po sobie naprawdę wiele zagadek! Jeśli jesteście ciekawi moich spostrzeżeń po ponownym spotkaniu z tą amerykańską autorką, to zapraszam do lektury.

~

Leah Burke to perkusistka żeńskiego zespołu Emoji, znana ze swojego sarkazmu, ale również jako przyjaciółka Simona, dzieciaka, który niedawno przeszedł swój głośny coming out. Na pierwszy rzut oka dziewczyna zawsze trzyma pion, jednak w środku zaczynają się w niej rodzić dziwne uczucia względem pewnej osoby i może to zaszkodzić, i tak już zachwianej, równowadze w ich paczce. 

~

Może jesteście tu już jakiś czas i wiecie, że „Simon oraz inni homo sapiens” to książka, którą darzę wielką sympatią. Jeśli interesuje was obszerniejsza opinia, to całość znajdziecie tutaj. Ponadto postać Leah wzbudziła we mnie pozytywne odczucia, więc z podekscytowaniem wyczekiwałam premiery. 
Muszę przyznać, ze styl pisania Albertalli ani trochę się nie zmienił. Można to potraktować jako minus, bo przecież oznacza to brak progresu literackiego, ale moim zdaniem autorka już przy pierwszym spotkaniu zaprezentowała klasę, więc ciężko mi tutaj mówić o jakimkolwiek niezadowoleniu względem tego faktu. 

„- Leah… - Kręci głową. – Musisz przestać to robić.
- Niby co takiego?
- Musisz przestać palić wszystko do gołej ziemi, gdy tylko coś pójdzie nie tak.”

Jednak nie mogę już tego samego powiedzieć o kreacji bohaterów. I teraz fani Simona mogą zacząć się ze mną kłócić, no bo jak to, przecież to już znane nam postaci. Otóż tak, jednak przeszły wielką metamorfozę. I przez to mam na myśli zmianę we wkurzające kotlety bądź zupełną utratę charakteru. Nie wiem co było gorsze, okropna Leah i Nick, czy zupełnie bezpłciowy Simon, Bram czy nawet Abby. 

Tak samo ciężko mi wysunąć jakieś pozytywne odczucia względem fabuły. Bywało śmiesznie, bywało smutno, ale tak naprawdę autorka pozostawiła zbyt wiele niedokończonych spraw. Zarówno jeśli chodzi o jej relację z takimi postaciami jak Garret, Nick czy stosunek Leah do jej mamy. Bardzo nie podobało mi się, że tylko wątek romantyczny w tej książce został rozwinięty, mamy przecież do czynienia z pozycją na 400 stron. 

Podsumowując tę i tak krótką opinię, muszę powiedzieć, że książka mnie zawiodła. Nie nazwałabym jej złą, ale daleko jej do wcześniejszego dzieła Albertalli. Moim zdaniem autorka chciała powtórzyć sukces Simona, ale pogrążyła się w całym zamyśle, a szkoda. Mam radę dla osób, które planują pierwsze spotkanie z tą pisarką. Sięgnijcie wpierw po „Simona oraz innych homo sapiens”, inaczej możecie na starcie stracić zainteresowanie tym dorobkiem Becky. 

Bardzo chciałam żeby „Leah gubi rytm” przypadła mi do gustu, w sumie zakładałam, że tak właśnie będzie. Dlatego jest mi naprawdę przykro, że tak się jednak nie stało. Jesteście już po lekturze? Jeśli tak, to jakie są wasze odczucia?  


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu We Need Ya

Pozdrawiam, 
Gabcia



Komentarze

  1. Myślę, że książka przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możliwe, ja miałam taką nadzieję po Simonie, ale "Leah gubi rytm" mnie jednak bardzo zawiodła ...

      Usuń
  2. Nie znam autorki, chętnie poznam, ale może zacznę od innej pozycji, skoro ta Ci nie przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam zapoznać się z książką "Simon oraz inni homo sapiens", moim zdaniem jest świetną młodzieżówką

      Usuń
  3. Oj, szkoda, ze się zawiodłas. :( muszę się zastanowić jeszce czy chcę ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spotykam się na razie z samymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki, ale dla mnie byłą ona nijaka...

      Usuń
  4. Nie czytałam ani poprzedniej części o Simonie ani raczej nie sięgnę po te książkę. Nie jestem chwilowo do tego przekonana, a czytać na siłę też nie chce. No i po Twojej opinii też nie nabrałam chęci. Wolę jak książka ma swoje dokończone sprawy, bo potem czytelnik się zastanawia czy czegoś nie wyjaśniono czy to on czegoś nie zrozumiał.

    Pozdrawiam
    Books Holic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja naprawdę się zawiodłam na tej książce, przez to, że autorka stwierdziła chyba, że ujdzie jej na sucho rozwinięcie jedynie wątku romantycznego...

      Usuń

Prześlij komentarz